Krótko mówiąc – wyobraź sobie, że chcesz wspiąć się na dość trudną górę. Ale masz plecak pełen ciężkich kamieni, w jakiś sposób przytroczony do Twoich pleców. Jest tak ciężki, że już się pocisz i masz siniaki, a jeszcze nawet nie jesteś w drodze. Nie możesz go zabrać ze sobą, bo jest niewygodny i rozpraszający, a to niebezpieczne. Oczywiście – teoretycznie – MOŻESZ, ale jeśli to zrobisz, twoje szanse na dotarcie na szczyt, powrót i choć odrobinę przyjemności z całego procesu są raczej nikłe, prawda?… Na terapii pozbędziesz się kamieni, które cię obciążają, całkiem możliwe, że zrozumiesz, jak się tam znalazły i co zrobić, żeby to się nie powtórzyło. Zadbasz o swoją ogólną kondycję i wewnętrzne zasoby. Dzięki coachingowi natomiast – popracujesz nad jaśniejszym obrazem tego szczytu i opracujesz dobrą strategię, aby go osiągnąć.* *Pamiętaj, że to uproszczone wyjaśnienie – tylko na potrzeby tego krótkiego rozróżnienia. Zarówno psychoterapia, jak i coaching mają potencjał, aby zmienić jakość Twojego życia.